Śliwki to jeden z najbardziej uniwersalnych owoców, jakie możesz mieć w swoim ogrodzie, spiżarni lub na talerzu. Doskonale sprawdzają się w przetworach, ciastach, powidłach i nalewkach, ale równie dobrze smakują po prostu świeże, zerwane prosto z drzewa. Zanim jednak zaczniesz planować zbiór albo wyprawę na targ po najlepsze owoce, warto wiedzieć dokładnie, kiedy w Polsce trwa sezon na śliwki i jak go najlepiej wykorzystać.
Początek sezonu: kiedy pojawiają się pierwsze śliwki
Sezon na śliwki w Polsce zaczyna się zazwyczaj w drugiej połowie lipca. W cieplejszych regionach – jak Dolny Śląsk, Małopolska czy południowa Lubelszczyzna – pierwsze odmiany dojrzewają nawet kilka dni wcześniej. Najczęściej są to śliwki deserowe lub wcześnie dojrzewające odmiany węgierki, które pojawiają się jako pierwsze na lokalnych targowiskach.
To początek, który zwiastuje bardzo długi i zróżnicowany sezon, bo śliwki mają tę zaletę, że w zależności od odmiany mogą dojrzewać w kilku turach. Jeśli masz w ogrodzie różne drzewa, możesz cieszyć się świeżymi śliwkami nawet przez dwa i pół miesiąca. Owoce z pierwszego rzutu mogą być jeszcze lekko twarde i mniej słodkie, ale już w pełni nadają się do wypieków i pierwszych przetworów.
Sierpień i wrzesień – szczyt sezonu i największy wybór odmian
Największy wybór śliwek i najlepsza jakość owoców przypada na sierpień i wrzesień. To właśnie wtedy dojrzewa większość popularnych odmian, w tym węgierka zwykła, renkloda, mirabelka i amers. Śliwki są wtedy w pełni dojrzałe, intensywnie pachnące, słodkie i mięsiste – idealne do suszenia, smażenia, pieczenia i wekowania.
W sierpniu i wrześniu bez problemu kupisz śliwki z krajowych upraw w niemal każdym warzywniaku czy na bazarze. To też moment, w którym ceny owoców są najniższe – według danych GUS, średnia cena hurtowa w szczycie sezonu w 2023 roku wynosiła ok. 2,20 zł/kg, czyli nawet o 35% mniej niż w czerwcu. W sadach to także czas intensywnych zbiorów – z jednego drzewa dobrej jakości można w tym okresie uzyskać nawet 50–70 kg owoców, w zależności od wieku i pielęgnacji.
To idealny moment, by kupić śliwki na powidła, konfitury, kompoty i nalewki. Z 10 kg owoców możesz otrzymać średnio 5 dużych słoików powideł lub 6–7 litrów soku, w zależności od stopnia odparowania. Jeśli nie masz dostępu do sadu, poszukaj lokalnych plantatorów – wielu z nich oferuje sprzedaż bezpośrednią w bardzo korzystnych cenach.
Kiedy sezon się kończy i jak go ewentualnie przedłużyć
Zazwyczaj sezon na śliwki kończy się w pierwszej połowie października. W chłodniejsze lata lub w przypadku odmian późnych, jak President czy Tophit, dojrzałe owoce można spotkać nawet pod koniec października, ale to już końcówka. Po tym czasie śliwki zaczynają tracić jędrność, a część owoców spada z drzew jeszcze przed zbiorem, co wpływa na jakość i trwałość.
Jeśli chcesz przedłużyć sezon w ogrodzie, posadź kilka różnych odmian o rozłożonym terminie owocowania. Kombinacja wczesnej renklody, średniopóźnej węgierki i późnego Presidenta może zapewnić ci dostęp do świeżych śliwek przez ponad 12 tygodni. W profesjonalnych sadach możliwe jest też chłodnicze przechowywanie owoców – przy odpowiednich warunkach śliwki można trzymać nawet do listopada, choć ich smak będzie już inny niż w szczycie sezonu.
Dlaczego warto znać kalendarz sezonowości śliwek
Znając dokładne ramy sezonu śliwkowego, łatwiej ci zaplanować zakupy na przetwory, unikać przepłacania i korzystać z pełni wartości smakowych owocu. Dojrzałe śliwki zawierają średnio 12–17% cukrów, 0,6% błonnika oraz cenne witaminy z grupy B i C. Ich skład zmienia się wraz z dojrzewaniem – im później zbierzesz owoce, tym są słodsze i mniej kwaskowate.
Warto też pamiętać, że śliwki są owocem nietrwałym. W warunkach pokojowych można je przechowywać maksymalnie 2–3 dni. W lodówce wytrzymają do tygodnia, ale najlepiej smakują tuż po zbiorze. Jeśli planujesz większe zakupy, zaplanuj też od razu ich przetworzenie lub zamrożenie.
Doświadczona content writerka, od 5 lat pisze teksty na różne tematy. W wolnych chwilach zajmuje się domem, a w szczególności dwoma psami.




